Pierwsze wzmianki na temat Reibnitzów pochodzą z XIII w. Siedzibą rodu był podobno zamek w Rybnicy. Do dziś pozostały tam ruiny budowli, której metryka jednak zdaje się być o dwa wieki późniejsza. W 1288 r. zmarł Konrad von Rybnicz. Jego wnuk, Konrad, pan na Kubicach (koło Ząbkowic) pozostawił po sobie liczne potomstwo. Nie miejsce tu, by wgłębiać się w skomplikowaną genealogię tego rozgałęzionego rodu. Ograniczymy się do wspomnienia tych postaci, które związane są z miejscami pamięci rodu, które zachowały się do naszych czasów. Zatem spośród potomstwa rzeczonego Konrada, pana na Kubicach wymieńmy Mikołaja, pana na Wiadrowie i Dypranda, pana na Sokoli.

Mikołaj, pan na Wiadrowie, miał dwóch synów, Hansa i Gunzela, z których każdy dał początek kolejnej linii rodu. Wnukami tego ostatniego byli Konrad, pan na Wiadrowie i Jerzy, którego potomni mieli wejść w posiadanie Lipy i Pogwizdowa.

Syn Konrada, imieniem Gunzel, pojął za żonę Katarzynę von Schindel. Z małżeństwa tego urodził się syn, także imieniem Gunzel i córki, Katarzyna, Anna i Helena. W Wiadrowie znajduje się średniowieczny kościół pod wezwaniem Podwyższenia Św. Krzyża. Fasadę południową świątyni zdobi pięć całopostaciowych płyt nagrobnych upamiętniających Gunzela von Reibnitz, jego żonę Katarzynę z domu von Schindel ( † 1572) oraz i dzieci, Gunzela ( † 1596) i Annę wraz z jej mężem Fryderykiem von Borschnitz ( † 1606). Za świątynią, stoją oparte o ścianę dwie niezidentyfikowane płyty nagrobne. Wewnątrz, na ścianach widnieją płyty dzieci oraz trzy całopostaciowe, umieszczone obok siebie, płyty kobiet z rodu von Reibnitz.

W Wiadrowie przetrwała także dawna siedziba Reibnitzów, renesansowy dwór, w późniejszych czasach przebudowany.

Potomni Jerzego byli panami na Lipie i Pogwizdowie.

W Pogwizdowie znajduje się jeden z najciekawszych kościołów na terenie Dolnego Śląska. Nosi wezwanie Podwyższenia Św. Krzyża. Świątynia pochodzi z przełomu XIII i XIV w. W zdewastowanym wnętrzu zachowały się cenne średniowieczne polichromie oraz nowożytne epitafia upamiętniające przedstawicieli możnych śląskich rodów, w tym także Reibnitzów. Znajdują się tu okazałe barokowe epitafia Gottharda Friedricha von Reibnitz, urodzonego 8 marca 1668 roku w Lipie, zmarłego 8 stycznia 1714 roku, w wieku 45 lat, oraz jego żony była Anny Eleonory z domu Freyin von Eben und Grünnen, urodzonej 13 października 1674 roku, zmarłej 22 grudnia 1752 roku w wieku 78 lat.  Jak głosi epitafium, pobrali się oni 12 lutego 1694 roku i doczekali się licznego potomstwa, pięciu synów i pięciu córek. Epitafium jednego z nich, Jerzego Wilhelma i jego żony Szarlotty Konstacji z domu von Studnitz znajduje się w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w pobliskiej Lipie. Córka z tego małżeństwa, Szarlotta Magdalena Wilhelmina, urodzona 21 stycznia 1739 r., spoczęła w marcu 1762 r. obok swych dziadków w Pogwizdowie.

Na murze otaczającym kościół w Lipie znajduje się szereg nowożytnych epitafium, z których jedno upamiętnia nieznanego z imienia mężczyznę z rodu von Reibnitz, zmarłego w 1612 r.

W pobliżu kościoła w Lipie, na wzgórzu znajdują się ruiny średniowiecznego zamku. W Pogwizdowie, niedaleko kościoła Podwyższenia Św. Krzyża, ukryte są pośród zieleni starego parku ruiny osiemnastowiecznego pałacu.

Pośród wnuków Dypranda, pana na Sokoli, wymieńmy Dypranda i Jerzego. Żyli oni w XV w. Ten pierwszy pojął za żonę Margaretę von Lest i miał z nią liczne potomstwo, między innymi syna Dypranda, od którego wywodzi się linia na Gniewkowie. Znajduje się tam niewielki kościół pod wezwaniem św. Barbary. W otaczającym go murze, od strony wewnętrznej wmurowane zostały nieliczne już niestety epitafia. Niekiedy mur bywa pokryty bujnym pnączem, które maskuje znajdujące się pod nim trzy całopostaciowe płyty nagrobne. Jedna z nich upamiętnia Annę von Reibnitz, żonę Krzysztofa, zmarłą w 1560 r., pozostałe dwie nieznanych z imienia rycerzy.

Jerzy ożenił się z Barbarą von Glesil i miał z nią syna Jerzego. Ten ostatni pojął za żonę Christiane von Jenkwitz i miał z nią kilkoro dzieci. Wymienić należy tu Dypranda, żonatego z Anną von Elbel, od którego wywodzi się linia na Wierzbicach. Wewnątrz tutejszego kościoła (pod wezwaniem Bożego Ciała i Matki Bożej Częstochowskiej) zwraca uwagę okazałe epitafium upamiętniająca ich syna, Dypranda, urodzonego w 1515 roku, zmarłego 2 maja 1575 roku w wieku 60 lat oraz jego żony Jadwigi z domu von Unwürde, córki Jerzego i Anny z domu von Schindel, urodzonej w 1547 roku, zmarłej 27 lutego 1587 roku. Całopostaciowe płyty nagrobne upamiętniające tę parę wmurowane są w zewnętrzną fasadę świątyni, obok innych przedstawicieli tego rodu.

Przedstawione miejsca pamięci rodu von Reibnitz nie wyczerpują tematu. Płyty nagrobne przedstawicieli tego rodu znajdują się także w innych dolnośląskich kościołach, między innymi w Źródłach, Piotrowicach Świdnickich i Rogoźnicy.