Dobre wieści. Kilka dni temu zakończono tegoroczny etap prac konserwatorskich reliktów zamku książęcego na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Objęły one południową fasadę i piec typu hypocaustum.

Na temat dziejów tego zamku oraz prowadzonych na jego terenie prac badawczych była już na blogu niejednokrotnie mowa. Tutaj ograniczę się jedynie do przypomnienia kilku faktów, związanych bezpośrednio w ukończonym właśnie dziełem konserwacji tego zabytku. Mowa o reliktach odsłoniętych w ogrodzie Sióstr Szkolnych de Notre Dame na Ostrowie Tumskim w 2014 r. Stanowią one wschodnie skrzydło średniowiecznego zamku książęcego wraz z wieżą północno-wschodnią. Pozostałości po centralnych i zachodnich partiach zamku znajdują się dziś w piwnicach i na parterze budynku klasztornego, który powstał w XIX w. Zostały one zabezpieczone i udostępnione do zwiedzania w formie ścieżki edukacyjnej. Obok średniowiecznych reliktów w piwnicach klasztornych można zobaczyć makiety przedstawiające poszczególne fazy rozbudowy zamku i przestudiować tablice na temat reliktów.

W 2014 r. przeprowadzono badania wykopaliskowe w części ogrodu klasztornego, usytuowanej po wschodniej stronie budynku, odsłaniając wschodnie partie średniowiecznego zamku wraz z zachodnią częścią wieży północno-wschodniej. Od tamtej pory pozostawały one odsłonięte pod gołym niebem i narażone na niekorzystne działanie czynników atmosferycznych. Wobec braku funduszy niezbędnych na przeprowadzenie prac konserwatorskich istniało widmo konieczności zasypania tego bezcennego zabytku, świadectwa piastowskich dziejów Wrocławia. Latem bieżącego roku, dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozpoczęły się prace konserwatorskie, które objęły południową fasadę i piec typu hypocaustum.

Poludniowa fasada pochodzi jeszcze z drugiej połowy XIII w., tj. z czasów rozbudowy rezydencji przez Henryka IV Probusa. Widoczny jest otwór wejściowy i otwory okienne. W wykopie znaleziono między innymi niewielką liczbę detali gotyckich, które łączyć można z czasami Władysława Salzburskiego, Henryka Probusa czy też fazą użytkowania zamku przez kanoników kapituły świętokrzyskiej. Jeden z detali stanowi bogato profilowaną bazę portalu, datowaną na czasy Władysława Salzburskiego. Została ona w trakcie konserwacji wmurowana po prawej stronie otworu wejściowego. Jeżeli badacze mają rację w kwestii datowania i umiejscowienia tego detalu należałoby przyjąć, że słynna przebudowa zamku w stylu dojrzałego gotyku, realizowana przez Henryka Probusa, została zainicjowana już przez jego stryja, Władysława arcybiskupa Salzburga. Nie byłoby w tym nic dziwnego. Władysław niewątpliwie wyróżniał się wśród ówczesnych Piastów wykształceniem, kulturą osobistą i polityczną, zapobiegliwością, gospodarnością. Szkoda, że postać ta, tak barwna i wybitna, wciąż pozostaje w cieniu, może nawet zapomnieniu.

Wspaniale odnowiono piec typu hypocaustum. To zagadka tego zamku. Nie wiadomo dokładnie kiedy piec powstał. Najbardziej prawdopodobna wersja każe wiązać jego budowę z czasami kanoników świętokrzyskich.

Zamek książęcy na Ostrowie Tumskim wciąż skrywa tajemnice. Wiele obiektów czeka na swe odkrycie i zbadanie. Prace badacze prowadzone w latach 2011-2014 nie objęły niektórych budowli, rozpoznanych kilkadziesiąt lat temu przez E. Małachowicza. Wschodnią część północno-wschodniej wieży obronnej porasta sad. A to ciekawa wieża, pamiętająca czasy Henryka Brodatego i jego małżonki, świętej Jadwigi śląskiej. Na południe od wieży znajdują się pod ziemią relikty prostokątnego budynku, badanego wyrywkowo jeszcze przez prof. E. Małachowicza, datowanego na koniec XII w., czasy Bolesława Wysokiego. Funkcja tego budynku po dziś dzień budzi wątpliwości. Prof. E. Małachowicz widział w nim opactwo, obecnie prof. M. Chorowska przypuszcza, że budynek ten przeznaczony był dla dzieci książęcych. Jak do tej pory nie udało się także określić lokalizacji kaplic św. Marcina oraz św. Piotra i Pawła, poświadczonych przez źródła pisane w 1149 i 1175 r.

Nie tylko badawcza dociekliwość ale i troska konserwatorska skłania myśli ponownie w kierunku ruin na Ostrowie. Zrobiono kawał dobrej roboty ale to jeszcze nie koniec. Pracami konserwatorskimi nie zostały objęte pozostałości po budowli osiemnastobocznej i otaczającym ją murze płaszczowym, widoczne w wykopie z 2014 r. Budowla ta, wedle najnowszych badań prof. M. Chorowskiej, stanowiła rezydencję Bolesława Wysokiego. Należała do największych tego typu wież mieszkalnych w ówczesnej Europie. Nic dziwnego. Książę, który kazał ją wznieść był niewątpliwie największym światowcem spośród dzielnicowych piastowskich władców. Jako młodzieniec podróżował z misjami dyplomatycznymi i wojskowymi na Ruś. Wiele lat spędził u boku cesarza, biorąc udział w wyprawach do Italii i krucjacie do Ziemi Świętej. Gdy w 1163 r. powrócił na Śląsk był człowiekiem dojrzałym i bogatym w doświadczenia, których część wykorzystał budując zaplecze gospodarcze swego księstwa. Jedną z zastosowanych przez księcia nowych technologii, podpatrzonych za Zachodzie Europy, było zastosowanie cegły w budownictwie. I tak oto mamy na Ostrowie Tumskim pierwszy przykład zastosowania cegły na ziemiach polskich. To właśnie budowla osiemnastoboczna, której zachowany fragment pierścienia fundamentowego widać w wykopie z 2014 r. Niestety nie został objęty konserwacją. Dlatego konieczne są dalsze prace..