Gotycką wieżę mieszkalną w Siedlęcinie oraz późnoromańskie kościoły św. Jana Chrzciciela i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie i św. Piotra i Pawła w Lubiechowej łączy, być może, ręka średniowiecznego mistrza, autora zdobiących ich wnętrza polichromii. Jednak Siedlęcin zajmuje miejsce szczególne. O ile, przypatrując się malowidłom w obu wymienionych kościołach, znajdziemy tematy często podejmowane przez średniowiecznych malarzy, o tyle historia romansu Lancelota i Ginewry, przedstawiona na ścianach siedlęcińskiej komnaty, stanowi unikat w sztuce europejskiej. Innymi słowy, polichromia w Siedlęcinie jest jedynym znanym malowidłem ściennym ilustrującym dzieje Lancelota i Ginewry.

Przyjrzyjmy się zatem wszystkim trzem wymienionym obiektom a w szczególności zdobiących ich wnętrza polichromiom.

Wieża mieszkalna w Siedlęcinie

Wieża, zdobiące ją bezcenne malowidła oraz postać fundatora, księcia Henryka Jaworskiego, były przedmiotem rozważań między innymi Jacka Witkowskiego w pracy Szlachetna w wielce żałosna opowieść o Panu Lancelocie z Jeziora, jak również w artykułach Katarzyny Ogrodnik Fujcik: Szlachetna a wielce żałosna opowieść o Panu Lancelocie z Jeziora, czyli z wizytą u Henryka I Jaworskiego w Siedlęcinie…Henryk I Jaworski i Sir Lancelot z Jeziora; rycerze króla Artura w Siedlęcinie na Dolnym ŚląskuHenryk I Jaworski: Nie wszystek umrę…

Lancelot z Jeziora był najprzystojniejszym i najwaleczniejszym spośród rycerzy Okrągłego Stołu. Wiernie służył swemu panu, królowi Arturowi, ale.. przez długie lata kwitł romans między Lancelotem a Ginewrą, żoną Artura. Problem relacji między Arturem i Lancelotem oraz wierności w miłości, także tej cudzołożnej, poświęciłam wpis Słów kilka o XIV-wiecznej wieży mieszkalnej w Siedlęcinie. W tym też artykule starałam się spojrzeć na kwestię wierności i cierpienia, nieodłącznych wartości i doznań opiewanych w średniowiecznej literaturze rycerskiej, będących także udziałem Lancelota, z perspektywy twórczości księcia, Henryka IV Probusa.

Wieża w Siedlęcinie powstała w XIV w. Dokładniejsza datacja zabytku budzi jednak w dalszym ciągu wątpliwości. Budowla została wzniesiona i przyozdobiona malowidłami najprawdopodobniej staraniem księcia Henryka Jaworskiego. Osoba mistrza, który wykonał dzieło, pozostaje dla nas tajemnicą.

Malowidła, które pokrywają jedno z wnętrz wieży siedlęcińskiej odkrył w XIX w. Wilhelm Klose. Znajdują się one w reprezentacyjnej sali na drugim pietrze budowli. Przez długie lata malowidła były przez badaczy błędnie interpretowane. W postaci św. Krzysztofa, umieszczonej pośrodku kompozycji, dopatrywano się Matki Bożej z Dzieciątkiem. Sceny zawarte w górnym pasie malowideł, przedstawiające wątek Lancelota i Ginewry, interpretowano jako ilustrację dziejów fundacji klasztoru cystersów w Krzeszowie. Najniższy pas malowideł, wedle najnowszych badań, poświęcony jest rycerskim przygodom Lancelota.

Kościół św. Piotra i Pawła w Lubiechowej

Świątynia została wzniesiona w XIII w. w stylu późnoromańskim. Zdobiące jej wnętrza cenne malowidła pochodzą z XIV i XV w.

Najstarsze i najpiękniejsze z nich pokrywają północną ścianę prezbiterium. W zachodnim przęśle, u samej góry widzimy zabawnego obżartucha, wiozącego swój brzuch na taczkach. Niżej biegną trzy poziome pasy malowideł, przedstawiające kolejno Pokłon Trzech Króli, św. Jerzego walczącego ze smokiem oraz Apostołów, św. Mikołaja i św. Jadwigę śląską. Szczególne wrażenie robi św. Jerzy, przedstawiony jako urodziwy rycerz na koniu, godzący kopią w paszczę smoka.

W przęśle wschodnim, u samej góry widnieje postać króla Dawida, grającego na harfie. W średniowieczu był on, podobnie jak król Salomon, wzorem królów, rycerzy, trubadurów i minnesingerów. Niżej widzimy dwie pary ludzi. Para po lewej stronie, półnaga, z przepaskami na biodrach, nawiązuje do grzechu i przemijania ludzkiego żywota. Para po prawej, odziana w bogate dworskie stroje, przyglądająca się w lustrze i osaczona przez diabły symbolizuje pychę i próżność. Środkowy pas malowideł przedstawia Stworzenie Świata oraz wątek Adama i Ewy, począwszy od ich stworzenia, poprzez zaślubiny po grzech pierworodny. W najniższym pasie widnieje Eden.

Na sklepieniu przedstawiony jest tronujący Chrystus jako sędzia, z lilią i mieczem, adorowany przez Marię i św. Jana. Wokół widzimy aniołów z narzędziami Męki Pańskiej oraz dmących w trąby na znak nadchodzącego końca świata. Kompozycji dopełniają symbole czterech ewangelistów oraz popiersia dwóch proroków.

Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie

Świątynia została wzniesiona w XIII w. w stylu późnoromańskim. Świętą Katarzynę jako patronkę otrzymała dopiero w XIV w., po zniszczeniu kaplicy w Sędziszowej. W XVI w. kościół użytkowany był przez ewangelików, po których przetrwała do naszych czasów drewniana empora. Od XVIII w. do 1945 r. kościół pełnił funkcję świątyni cmentarnej. Obecnie jest obiektem muzealnym, udostępnionym dla zwiedzających.

Do najciekawszych partii polichromii należy przedstawienie Drzewa Życia w prezbiterium, z bogactwem motywów zoomorficznych.

Północną ścianę zdobi cykl malowideł ukazujących sceny z żywota św. Katarzyny Aleksandryjskiej.

Niektóre warstwy malowideł zostały ściągnięte ze ścian kościoła w Świerzawie i można je oglądać obecnie w Muzeum Regionalnym w Jaworze.

Polichromie w Siedlęcinie, Świerzawie i Lubiechowej łączy wspólny motyw – wizerunek św. Krzysztofa, niosącego Dzieciątko Jezus. Niewykluczone, że wszystkie trzy malowidła wyszły spod ręki tego samego artysty, pozostającego przynajmniej przez pewien czas na usługach księcia Henryka I jaworskiego. Właściciele Lubiechowej, Magnus de Borowitz oraz jego syn Henryk, byli związani z dworem Henryka jaworskiego. Dużą rolę w księstwach świdnickim i jaworskim odgrywali Zedlitzowie, właściciele Świerzawy.