Klęska wojsk śląskich i śmierć Henryka Pobożnego położyły kres monarchii Henryków śląskich i przerwały proces jednoczenia ziem polskich pod przewodnictwem książąt śląskich. Następca Henryka Pobożnego, Bolesław Rogatka nie miał najlepszej opinii w oczach ówczesnych dziejopisarzy, podobnie jak i współczesnych historyków. Jedno ze źródeł mówi, iż po klęsce legnickiej działy się „rzeczy niesłychane”.

Niewątpliwie do niesłychanych, co za tem idzie szokujących wydarzeń zaliczyć można liczne porwania, które stały się w stosunkach między przedstawicielami Piastów śląskich zwyczajowym środkiem perswazji.

Jako pierwszy porwany został najstarszy z synów Henryka II Pobożnego, Bolesław Rogatka. Książę został pojmany i uwięziony z wieży legnickiego zamku. Nie wiemy dokładnie ani kiedy te wydarzenia nastąpiły ani kto odgrywał w nich pierwsze skrzypce. Tym, kto najwięcej na nich skorzystał był jego młodszy brat Henryk III Biały, który został księciem wrocławskim. Bolesław zadowolił się panowaniem w Legnicy.

Źródła podają, że w 1244 r. Bolesław ukrywał się w swym dworze w Dziewinie. Niektórzy historycy widzą przyczynę takiego zachowania Rogatki w jego porwaniu i uwięzieniu w legnickiej wieży. Inni badacze łączą ów zamach na Bolesława bezpośrednio z podziałem księstwa w 1248 r., zaś jego ukrywanie się w Dziewinie tłumaczą obawą przed możnymi. Możnych zaś książę mógł się obawiać choćby z racji prowadzonej polityki względem obsady kasztelani. Już na początku swych rządów w księstwie śląskim Rogatka dokonał wymiany śląskiej elity na kasztelaniach, które dotąd niemalże dziedzicznie przechodziły z rąk do rąk w obrębie rodzin.

Kolejne porwania w rodzinie Piastów śląskich miały miejsce w związku z kwestią wydzielenia dzielnicy głogowskiej dla Konrada. Rodzice zaplanowali dla Konrada karierę duchowną i w tym celu wysłali go na studia do Paryża. Po podziale księstwa śląskiego w 1248 r. Konrad został oficjalnym współrządcą Bolesława Rogatki w księstwie legnickim. Został także biskupem Pasawy. Rychło jednak okazało się, że kariera duchowna ani status współrządcy nie odpowiadają ambicjom Konrada, który zaczął domagać się od Rogatki wydzielenia odrębnej dzielnicy. Konrad szukał poparcia dla swoich dążeń u brata Henryka III Biała księcia wrocławskiego oraz u książąt Wielkopolski. Przemysł I i Bolesław Pobożny, popierając roszczenia Konrada, ruszyli na księstwo legnickie, zajęli Bytom nad Odrą i pojmali spieszącego z odsieczą Rogatkę. Książę legnicki musiał zgodzić się na wydzielenie dzielnicy Konradowi, by odzyskać wolność. Więziony był Rogatka także i przez Henryka III Białego w wieży wrocławskiego zamku. Wraz ze swym ulubionym giermkiem Surianem zdołali stamtąd szczęśliwie uciec.

Sam Henryk III Biały także został porwany i uwięziony. Sprawcą był Konrad, który w ten sposób chciał wywrzeć presję na Henryka, by ten poparł sprawę wydzielenia mu dzielnicy u Rogatki.

Najgłośniejszym echem odbiło się porwanie biskupa wrocławskiego Tomasza przez Rogatkę w 1256 r. Do wydarzenia doszło w październiku 1256 r. w miejscowości Górka. Powodem porwania i uwięzienia biskupa była najprawdopodobniej chęć wymuszenia na nim przez księcia okupu oraz zmiany formy pobierania dziesięciny ze snopowej na pieniężną. Arcybiskup gnieźnieński Pełka obłożył Bolesława klątwą. Papież nakazał biskupom magdeburskiemu i gnieźnieńskiemu ogłosić krucjatę przeciw księciu legnickiemu. Biskup przystał na warunki Rogatki i wiosną 1257 r. został uwolniony. Nie zakończyło to jednak sporu między władzą świecką i kościelną. Podczas synodu w Łęczycy arcybiskup Pełka ogłosił krucjatę przeciw Rogatce. W 1258 r. w konflikcie pośredniczyli franciszkanie. Bolesław obiecał wówczas udać się w stroju pokutnym ze Złotoryi do katedry wrocławskiej i wynagrodzić wyrządzone szkody. Brak jednak informacji w źródłach, by książę wypełnił złożoną obietnicę. Pomoc dla księcia przyszła ponownie ze strony jego brata Henryka III Białego. Ceną zdjęcia klątwy z księcia legnickiego było dwa tysiące grzywien srebra, które Henryk zobowiązał się wypłacić biskupowi. Dodatkowo książę przyrzekł jeszcze dostojnikowi 211 grzywien srebra i jedną grzywnę złota.

Konflikt Bolesława Rogatki z władzą duchowną był najprawdopodobniej podłożem jego widowiskowego porwania z zamku w Legnicy i uwięzienia przez Konrada głogowskiego. Nie wiadomo kiedy doszło do tych wydarzeń. Niektórzy jednak historycy podejrzewają, że Konrad wykorzystał fakt ciążącej na Bolesławie klątwy kościelnej oraz ogłoszenia przeciw niemu krucjaty, by wystąpić przeciw bratu. Niewykluczone, że książę Głogowa dokonał porwania Rogatki w porozumieniu z biskupem Tomaszem. Wszak pierwsze swe kroki po uwolnieniu przez Rogatkę skierował Tomasz właśnie do Głogowa…

Kolejne porwanie w rodzinie Piastów śląskich miało miejsce 1277 r. Bolesław Rogatka był wówczas sojusznikiem króla rzymskiego Rudolfa Habsburga, wojującego z władcą Czech Przemysłem Ottokarem II, którego z kolei popierał książę wrocławski Henryk IV Probus. Rogatka porwał przebywającego w Jelczu księcia krakowskiego i uwiózł go do Wlenia. W Henryk głogowski i Przemysł II wielkopolski ruszyli z odsieczą uwięzionemu. 24 kwietnia w okolicach Stolca doszło do bitwy. Przybrała ona niepomyślny przebieg dla Rogatki, który zbiegł z pola. Sytuację opanował jednak jego syn Henryk V Gruby, doprowadzając ostatecznie do zwycięstwa i wzięcia w niewolę książąt Głogowa i Wielkopolski. Ceną uwolnienia książąt była trzecia część księstwa wrocławskiego wraz ze Środą Śląską, którą Henryk Probus musiał przekazać stryjowi.

Zgodnie z ostatnią wolą Henryka IV Probusa tron wrocławski miał objąć po nim Henryk książę Głogowa. Nie dane mu jednak były długie rządy we Wrocławiu. Mieszczanie zbuntowali się przeciw księciu. Władzę w księstwie wrocławskim objął Henryk V Gruby. Książę głogowski nie dał za wygraną i zbrojnie zajmował coraz to nowe połacie księstwa wrocławskiego. Utrzymywał także kontakty z wrocławską opozycją przeciw Grubemu. Do osób takich należał Lutek, przebywający na dworze Henryka Grubego, syn Pakosława Zdzieszyca, którego Gruby skazał na karę śmierci. Działając w porozumieniu z księciem głogowskim Lutek nakłonił pewnego wieczoru Henryka Grubego do wspólnego udania się do łaźni. Gdy książę wrocławski, pozbawiony broni i nagi, oddawał się odpoczynkowi, do akcji wkroczyli ludzie księcia głogowskiego. Pojmali oni Henryka Grubego i uwieźli do Głogowa. Tam więziony był w klatce przez pół roku, póki nie zrzekł się na rzecz swego prześladowcy znacznych połaci swego księstwa.