W II części Szlaku piastowskiego mowa była między innymi o Piotrze Włostowicu i jego pysznej fundacji klasztornej na Ołbinie. Najbardziej okazałym elementem, który pozostał to tym imponującym niegdyś założeniu klasztornym jest tzw. portal ołbiński, od 1546 r. wmurowany w fasadę południową kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu. Stąd też rozpoczniemy naszą wędrówkę kolejnym etapem szlaku piastowskiego, wiodącym tym razem lewobrzeżną częścią Wrocławia.

Obecny kościół św. Marii Magdaleny pochodzi z XIV w., stanowiącego czeskie dzieje Wrocławia. Jednak najstarsza wzmianka na temat znajdującej się tu odnosi się do 1226 r., kiedy Wrocławiem rządził książę Henryk I Brodaty z dynastii Piastów. Wówczas to staraniem biskupa wrocławskiego Wawrzyńca stanęła tu świątynia na fundamentach starszej romańskiej budowli.

Najcenniejszą piastowską pamiątką, związaną z kościołem św. Marii Magdaleny jest wspomniany portal ołbiński. Montaż portalu w południową fasadę kościoła dokonany w 1546 r. nie był kompletny. Pominięto jedną archiwoltę wraz z parą kolumienek, które dziś można podziwiać w Muzeum Architektury we Wrocławiu. W portalu brak także tympanonu, który obecnie eksponowany jest w lapidarium Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Dzieło stanowi wręcz podręcznikowy przykład portalu romańskiego i zarazem zachwyca kunsztem dawnych mistrzów kamieniarstwa. Powierzchnię kolumienek i archiwolt pokrywają motywy roślinne, geometryczne a także postacie ludzkie i stwory fantastyczne.

Dalej podążamy na wschód, w kierunku placu Dominikańskiego i kościoła św. Wojciecha. Pierwsza świątynia powstała tu jeszcze w początku XII w. i w 1112 r. została konsekrowana przez biskupa Żyrosława. Był to najstarszy kościół lewobrzeżnego Wrocławia, tzw. kościół targowy (ecclesia foris). Pośród ciasnej i zwartej zabudowy Ostrowa Tumskiego zabrakło miejsca na lokalizację dużego placu targowego. Powstał zatem na lewym brzegu Odry Nowy Targ a przy nim także i nowa świątynia. W drugiej połowie XII w. należała do kanoników regularnych z Wyspy Piasek. W 1126 r. biskup Wawrzyniec przekazał kościół dominikanom, przybyłym wówczas z Krakowa wraz z Czesławem Odrowążem, zaliczonym w 1713 r. przez kościół katolicki w poczet błogosławionych. Jan Długosz podaje, iż w czasie, gdy Mongołowie pustoszyli lewobrzeżną część Wrocławia, Czesław udał się na Ostrów Tumski i tam żarliwie modlił się o ocalenie miasta. Wówczas to miała na niebie ukazać się ognista poświata, przyprawiając o trwogę najeźdźców. Przerażeni Mongołowie wycofali się. W zakrystii kościoła możemy dziś spojrzeć w twarz błogosławionego Czesława, zrekonstruowaną na podstawie zachowanej czaszki.

Kolejnym etapem wędrówki jest kompleks budowli sakralnych, usytuowanych przy placu biskupa Nankera, fundacji poczynionych w XIII w. przez książęcą parę, Henryka II Pobożnego i jego żonę Annę z Przemyślidów. W 1234 r. Henryk ufundował kościół św. Jakuba wraz z klasztorem franciszkanów. Był on znacznie mniejszych rozmiarów niż wznosząca się tu obecnie świątynia. W 1241 r. w krypcie kościoła spoczęły prochy fundatora, poległego w bitwie pod Legnicą. W 1256 r. zakończono budowę nowego, znacznie większego prezbiterium i rozbudowano korpus nawowy. Pod koniec XIII w. korpus powiększono w kierunku zachodnim. W trakcie tych prac budowlanych krypta pozostawała w niezmienionej formie wraz z pochówkiem księcia fundatora. Pozostaje tajemnicą, czy wraz z księciem spoczęli w niej także i inni rycerze polegli w bitwie pod Legnicą. Kryptę zlikwidowano w trakcie przebudowy chóru w XIV w. Wtedy to w warsztacie Parlerów wykonano nagrobek Henryka II, który stanął w prezbiterium kościoła. Zachowaną do dziś płytę z postacią księcia możemy oglądać w lapidarium Muzeum Narodowego. Pusta dziś krypta jest udostępniona do zwiedzania. Świątynia zaś od 1997 r. jest katedrą unicką.

Dzieje sąsiedniego założenia klasztornego, obecnie należącego do urszulanek, sięgają 1257r. Wtedy to księżna Anna, wdowa po Henryku II Pobożnym, ufundowała tu zakon klarysek. Zakonnice przybyły z Pragi. W 1260 r. ukończona budowę kościoła klasztornego św. Klary. Od strony południowej dobudowano do kościoła kaplicę św. Jadwigi (teściowej księżnej Anny). W 1265 r. roku pochowano tu doczesne szczątki fundatorki klasztoru. Kaplica stała się rodowym mauzoleum Piastów śląskich. W trakcie przebudowy klasztoru, zrealizowanej pod koniec XVII w. według projektu Johanna Georga Knolla płyty nagrobne książąt zostały w większości zdewastowane i użyte jako podkład pod nową posadzkę. W XIX w. prowadzono poszukiwania grobów piastowskich w kaplicy. W okolicy chóru organowego odkryto płyty Henryka V Grubego i Henryka VI Dobrego. W 1857 r. odsłonięto grób księżnej Anny w pobliżu ołtarza, od strony północnej. Szczątki fundatorki wyjęto wówczas z drewnianej trumny i przeniesiono do nowego, przeszklonego sarkofagu. W pobliżu portalu kaplicy natrafiono na fragmenty płyty, którą zidentyfikowano z jako upamiętniającą Henryka III Białego. Pod koniec XIX w. wykonano kolejną posadzkę, przykrywając do reszty piastowskie płyty nagrobne. Od czasów średniowiecza poziom posadzki podniósł się o 2 metry. Podczas powojennej odbudowy klasztoru zdjęto jeden stopień posadzki i odsłonięto dzięki temu niektóre płyty nagrobne. Nie zdołano jednak przekopać owych 2 metrów, które po dziś dzień kryją zapewne jeszcze niejedno cenne memorium, upamiętniające piastowskich książąt. Zachowane i odsłonięte płyty nagrobne wyeksponowano w kościele św. Klary. Najokazalszym pomnikiem jest całopostaciowy sarkofag Henryka VI Dobrego, ostatniego księcia wrocławskiego z dynastii Piastów.

W sąsiedniej kaplicy św. Jadwigi znajdują się portrety książęcej pary, Henryka II Pobożnego i księżnej Anny. Najcenniejszy, średniowieczny portret, który przedstawiał fundatorkę na tle klasztorów franciszkanów i klarysek, niestety zaginął.

Dom Panien Trzebnickich

Dom Panien Trzebnickich

Po przeciwnej stronie placu Nankera znajduje się niewielki średniowieczny ceglany budynek,przykryty współczesnym żelbetowym dachem. Wzniesiony w XIII w. służył niegdyś cysterkom. Stąd po dziś dzień zwykło się o nim mawiać „dom Panien Trzebnickich”.

Nieopodal znajduje się kompleks budowli, znanych dziś jako Ossolineum. Jednak wrocławskie dzieje słynnego wydawnictwa i biblioteki sięgają raptem czasów dopiero powojennych, kiedy to w związku z nową polityczną mapą Polski, zbiory zostały tu przeniesione ze Lwowa. Dzieje kompleksu architektonicznego sięgają swymi korzeniami znacznie głębiej. Charakterystyczna barokowa biało-czerwona fasada budynku pojawia się na jednym z obrazów, stanowiących ekspozycję Muzeum Historycznego Wrocławia, mieszczącego się w dawnym pałacu królów pruskich przy ul. Kazimierza Wielkiego. Fasada stanowi tło do portretu wielkiego mistrza Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą, Fibigera. To właśnie jego staraniem stary średniowieczny kompleks klasztorny został przebudowany na przełomie XVII i XVIII w. w stylu barokowym, wedle koncepcji architekta Jean Baptiste Mathieu. Zakon Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą miał tutaj swą siedzibę jeszcze od XIII w. Rycerze przybyli tu wówczas z Czech, na zaproszenie księżnej Anny, żony księcia wrocławskiego Henryka II Pobożnego. Spośród dawnego kompleksu klasztornego jedynie kościół św. Macieja zachował swą średniowieczną szatę architektoniczną. Elementy architektury gotyckiej zachowały się także w budynku, w którym dawniej mieścił się szpital, prowadzony przez krzyżowców. Najciekawsze jednak tkwi pod ziemią. Jest to najprawdopodobniej rezydencja wymienionej wyżej księżnej Anny, wzmiankowana w XIII-wiecznych tekstach źródłowych jako curia, czyli dwór. Potrzeba jednak dalszych badań archeologicznych, by móc w pełni udokumentować i potwierdzić tę teorię. Zgodnie z wolą księżnej Anny, jej dobra ziemskie zlokalizowane w lewobrzeżnej części Wrocławia wraz z dworem zostały jeszcze w XIII w. podzielone między Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą i zakon klarysek.

Po przeciwnej stronie ulicy Szewskiej znajduje się charakterystyczna kamienica, której część elewacji północnej stanowi fragment średniowiecznej ceglanej budowli, znanej jako dawny kościół św. Agnieszki. Ciekawą hipotezę na temat tej świątyni wysnuł prof. Edmund Małachowicz. Zdaniem badacza to właśnie tu miała znajdować się lewobrzeżna rezydencja Henryka IV Probusa, zaś świątynia stanowiła zapewne oratorium św. Jerzego, patrona rycerzy. Pozostał po niej jedynie fragment elewacji północnej, wkomponowany we współczesną zabudowę mieszkalną.