Dnia 7 czerwca 2017 r. na zaproszenie Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego gościła w murach arsenału wrocławskiego prof. Małgorzata Chorowska, specjalistka z zakresu architektury średniowiecznej. Profesor wygłosiła wykład na temat reliktów zamku piastowskiego na Ostrowie Tumskim w świetle najnowszych badań. Została zaakcentowana paląca potrzeba niezwłocznego ratowania bezcennych reliktów, odsłoniętych w ogrodzie klasztornym Sióstr Szkolnych de Notre Dame w 2014 r., które do tej pory pozostają pod gołym niebem, niezabezpieczone, narażone na działanie czynników atmosferycznych. Relikty mają już niewiele czasu. Mogą pod gołym niebem przetrwać 6 sezonów nim ulegną destrukcji, połowa cennego czasu już minęła..

Gra warta jest świeczki. Zarówno turystyka klasztorna jak i podziemne muzea cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Na Ostrowie Tumskim mamy dwa w jednym. Relikty zaś są naprawdę wyjątkowe. Tutaj w trzeciej tercji XII w. wzniósł swą rezydencję książę Bolesław Wysoki, protoplasta Piastów śląskich. Miała ona formę osiemnastobocznej wieży o średnicy blisko 25 m! To największa tego typu wieża w ówczesnej Europie! Fundament tworzyło osiemnaście filarów, o trapezoidalnym rzucie, połączonych arkadami. Otaczał ją co najmniej od strony północnej mur płaszczowy, wzniesiony najprawdopodobniej przez Bolesława celem wzmocnienia obronności budowli. Jego powstanie związane jest z być może z walkami o władzę i związanym z nimi zniszczeniem części wieży. Mur płaszczowy wzniesiony został bowiem z cegieł pochodzących z rozbiórki. To najnowsza interpretacja reliktów, zaprezentowana przez profesor M. Chorowską. Funkcja budowli budzi jednak nadal kontrowersje. Profesor Edmund Malachowicz, który badał relikty w latach siedemdziesiątych, zaprezentował tezę o sakralnym przeznaczeniu tej budowli. Koncepcja ta po dziś dzień ma swoich zwolenników, choć wydaje się, że pozostają oni w mniejszości. Za panowania Henryka Brodatego, syna i następcy Bolesława Wysokiego, nastąpiła przebudowa rezydencji. Południowa część osiemnastoboku została wyburzona a od strony zachodniej dobudowano prostokątne skrzydło, którego południowa ściana przecięła teren dawnej wieży mieszkalnej mniej więcej w połowie. W północno wschodnim narożu całego założenia wzniesiono czworoboczną wieżę. Na dziedzińcu stanęła kaplica. Wnuk Henryka Brodatego, Henryk III Biały otoczył teren zamku murowanymi fortyfikacjami, zastępując nimi dawny drewniano-ziemny wał. Do największej przebudowy zamku doszło za panowania Henryka IV Probusa, księcia Wrocławia, a później także i Krakowa, władcy o wyjątkowym formacie, którego marzeniem była korona Polski. Marzenia mają jednak to do siebie, że często bywają nieurzeczywistnione. Tak było i w tym przypadku, Henryk zmarł niespodzianie w wieku kolo 32 lat. Przyczyna śmierci pozostaje po dziś dzień niewyjaśniona.. Manifestacją politycznych ambicji księcia pozostają relikty jego zamku na Ostrowie Tumskim. W miejscu, gdzie dawniej znajdowała się budowla osiemnastoboczna wzniósł książę imponującą aulę, na planie ośmiokąta, ujętą od północy i południa potężnymi przyporami. Na dziedzińcu powstała kaplica, połączona krużgankami z rezydencją książęcą. Całość przebudowanego pałacu przypomina założenie tego typu znajdujące się w dawnym Akwizgranie, obecnie Aaachen. Po bezpotomnej śmierci Henryka IV Probusa nastąpił okres walk o władzę na pozostawionych przez niego ziemiach. Książęta na Ostrowie już nie rezydowali. Zamek przeszedł w użytkowanie kleru i z czasem został rozebrany.

W podziemiach klasztornych możemy dziś ujrzeć relikty budowli osiemnastobocznej, niektóre filary, które tworzyły jej pierścień fundamentowy, odcinek południowej ściany pałacu Henryka Brodatego, fragment murów obronnych wzniesionych staraniem Henryka III Białego, relikty z okresu przebudowy zamku w czasach Henryka IV Probusa, wreszcie partie budowli, które powstały w okresie użytkowania terenu przez kanoników. Najciekawszy jednak jest wykop archeologiczny, usytuowany w ogrodzie, który obejmuje wschodnią część dawnej rezydencji. Ale nie całą.. odsłonięto zachodnią część dawnej wieży a na wschodniej wciąż rośnie sad.. Uważny obserwator dostrzeże nawet schodki, które wiodły do piwnicy, usytuowanej pod wieżą. Widać wejście do rezydencji Henryka IV Probusa, otwory okienne, hypocaustum! I wszystko to niszczej narażone na mróz, słońce, deszcz, suszę..

Po wykładzie rozgorzała dyskusja na temat sposobu datowania zabytków zespołu oraz formy jego konserwacji i ewentualnej rekonstrukcji. Pojawiły się głosy na rzecz odbudowy i rekonstrukcji zamku z etapu jego przebudowy dokonanej przez Henryka IV Probusa. Projekt niezwykle kosztowny i ryzykowny. Rekonstrukcja stanowi silną ingerencję w oryginalne relikty, zaburza ich substancję i zawęża pole badawcze dla przyszłych pokoleń. Mniej kosztownym i bezpieczniejszym dla zabytku rozwiązaniem byłoby jego zabezpieczenie, zadaszenie, udostępnienie zwiedzającym i zainstalowanie pomocy multimedialnych, które obrazowałyby poszczególne fazy rozbudowy zamku.

Czasem dochodzą mnie głosy: „Kogo to interesuje, to tylko relikty, fascynujące dla znawców architektury sztuki, nie dla przeciętnego odbiorcy”. Bzdurne tłumaczenie. Wystarczy popatrzeć na trasę turystyczną „Wawel zaginiony” na krakowskim zamku czy kramy bogate pod rynkiem krakowskim. Jakie zainteresowanie, jaka frekwencja! Wszystko to kwestia doboru odpowiednich środków przekazu i formy ekspozycji. Wtedy muzeum przestaje być miejscem dedykowanym wyłącznie dla wąskiego grona specjalistów, staje się natomiast ośrodkiem poznawczym i edukacyjnym dla szerokiego grona zwiedzających. W wielokulturowym Wrocławiu zaś warto zaakcentować także i piastowskie dzieje tego miasta..

Legenda do fotografii:

  1. filary fundamentowe budowli osiemnastobocznej
  2. relikty muru płaszczowego
  3. północna ściana zamku Henryka IV Probusa
  4. zabudowa kanonicka
  5. domniemana chłodnia kanonika
  6. hypocaustum
  7. wieża
  8. otwór wejściowy
  9. otwór okienny