Słów kilka o XIV-wiecznej wieży mieszkalnej w Siedlęcinie

Gotycka wieża mieszkalna w Siedlęcinie jest najlepiej zachowaną tego typu budowlą na Śląsku. Tym, co stanowi o jej wyjątkowej wartości są malowidła ścienne, przedstawiające cykl scen o tematyce zaczerpniętej z legend arturiańskich. W tym aspekcie wieża w Siedlęcinie stanowi zabytek unikatowy nie tylko na ziemiach Polski ale także w skali europejskiej. Oprócz malowideł siedlęcińskich zachowanych jest w Europie zaledwie jedenaście tego typu przedstawień ściennych zawierających sceny z legend arturiańskich. Żadne z nich jednak nie podejmują wątku Lancelota z Jeziora, który jest głównym bohaterem cyklu siedlęcińskiego.

Wieża, zdobiące ją bezcenne malowidła oraz postać fundatora, księcia Henryka Jaworskiego, były przedmiotem rozważań między innymi Jacka Witkowskiego w pracy Szlachetna w wielce żałosna opowieść o Panu Lancelocie z Jeziora, jak również w artykułach Katarzyny Ogrodnik Fujcik:

W niniejszym wpisie ograniczymy się jedynie do przypomnienia podstawowych informacji na temat wieży w Siedlęcinie. Przedmiotem naszych głębszych rozważań będą dwa aspekty, zawarte w historii Lancelota, przedstawionej na ścianach siedlęcińskiej wieży, mianowicie cierpienia, które niesie za sobą miłość oraz problemu wierności. Z nimi to ściśle związana jest służba damie serca, która na przykładzie historii Lancelota, przybiera wręcz karykaturalną formę. Wymienione wątki znalazły szczególne odbicie w utworach minnesingerów, obecnych także na Dolnym Śląsku.

Wieża w Siedlęcinie powstała w XIV w. Dokładniejsza datacja zabytku budzi jednak w dalszym ciągu wątpliwości. Budowla została wzniesiona i przyozdobiona malowidłami najprawdopodobniej staraniem księcia Henryka Jaworskiego. Osoba mistrza, który wykonał dzieło, pozostaje dla nas tajemnicą.

Malowidła odkrył w XIX w. Wilhelm Klose. Znajdują się one w reprezentacyjnej sali na drugim pietrze budowli. Przez długie lata malowidła były przez badaczy błędnie interpretowane. W postaci św. Krzysztofa, umieszczonej pośrodku kompozycji, dopatrywano się Matki Bożej z Dzieciątkiem. Sceny zawarte w górnym pasie malowideł interpretowano jako ilustrację dziejów fundacji klasztoru cystersów w Krzeszowie.

O rycerskich przygodach Lancelota z Jeziora

Lanzelot z Jeziora jest niewątpliwie najsłynniejszą postacią opiewaną w legendach arturiańskich. Był synem Bana z Bénoïc. Podaczs chrztu otrzymał imię Galahad. Wychowała go Ninia, Pani Jeziora, mieszkająca w komnacie, ukrytej w skale na dnie jeziora. Gdy wyrósł na przystojnego i silnego młodzieńca, za wstawiennictwem czarnoksiężnika Merlina, został przyjęty do grona rycerzy Okrągłego Stołu. Wyróżniał się ponad wszystkich urodą, tężyzną fizyczną i zręcznością w walce.

Rycerskie przygody Lanclota zostały zilustrowane w dolnym pasie malowideł siedlęcińskiej wieży. Zinterpretował je Jacek Witkowski w w pracy Szlachetna w wielce żałosna opowieść o Panu Lancelocie z Jeziora. Widzimy kolejno sceny przedstawiające Lancelota, jadącego konno w towarzystwie Lyonela, śpiącego pod rozłożystym drzewem, potykającego się z innym rycerzem, prawdopodobnie Tarquynem. Malowidło znajdujące się po prawej stronie wnęki okiennej ukazuje Lancelota i klęczącego przed nim rycerza. Może to być jeden z pokonanych przez niego rycerzy, oddający mu się w niewolę bądź też jeden z uratowanych przez niego z opresji, składający mu podziękowanie. Na ścianie zachodniej przedstawiono pojedynek rycerzy Lancelota z Sagramourem.

Romans Lancelota i królowej Ginewry

Wątek cierpienia, które niesie miłość i problem wierności

Górny pas malowideł w siedlęcińskiej wieży poświęcony jest wzajemnej miłości Lancelota i Ginewry, żony króla Artura. Romans kwitł przez długie lata, przyprawiając Lancelota o rozkosz i cierpienie. W tym czasie Lanzelot dokonał wielu rycerskich czynów, toczył walki, oswobadzał z tarapatów innych rycerzy, uwalniał dziewice.. – a wszystko po to, jak sam później wyznał na spowiedzi u pustelnika, by jeszcze bardziej podobać się Ginewrze, której był bezgranicznie wierny i oddany.

Cierpienia Lancelota

Wypływająca z miłości i wierności rycerska służba Lancelota wobec jego oblubienicy przybiera niekiedy wręcz karykaturalne formy, przyprawiając go o cierpienia i poniżenia.

Gdy omamiony czarami Lancelot nieświadomie dopuszcza się zdrady Ginewry i w związku z tym zostaje przez nią wypędzony z zamku, popada z rozpaczy w szaleństwo. Niegdyś dumny i niepokonany rycerz, teraz odtrącony kochanek wyskakuje w skąpym odzieniu przez okno i błąka się przez kolejne dwa lata, znosząc ubóstwo, drwiny i upokorzenia. Wreszcie odnajduje go dziewczyna, z którą dopuścił się owej zdrady i spłodził syna, Elena, śpiącego na łące przy jej zamku Korbin. Dzięki jej pomocy Lancelot zostaje przeniesiony do zamku i uzdrowiony cudowną mocą Świętego Graala. Na prośbę Eleny dostaje od jej ojca zamek Castel Bliant, gdzie żyje przez pewien czas jako le Chevalier Mal Fet (Rycerz Źle Czyniący).

Służba damie serca

Na dwór Artura Lancelot zdecydował się powrócić dopiero, gdy dowiedział się o śmiertelnym niebezpieczeństwie zagrażającym jego królowej. Ginewra została niesłusznie oskarżona o trucicielstwo. Lancelot pośpieszył, by stanąć w potyczce z oszczercą, Madorem du Port, w obronie życia i czci królowej.

O Ginewrę przyszło jeszcze Lancelotowi walczyć wielokrotnie. Najbardziej widowiskową walkę stoczył z rycerzem Meliagrans. Została ona po części zilustrowana w górnym pasie malowideł siędlęcińskiej wieży. Widzimy zamek i dwór królowej Ginewry, odzianych w pasiaste szaty rycerzy i kobiety w zielonych szatach. Zieleń symbolizuje wiosnę i wraz z nią nadchodzącą miłość. Scena przedstawia Ginewrę ruszającą z dworem na wiosenną przejażdżkę. Czekał na to Meliagrans, rycerz od dawna durzący się w królowej. Wykorzystując fakt, że młodzieńcy byli skąpo uzbrojeni, Meliagrans napadł na królową i jej orszak, a następnie uprowadził wszystkich do swego zamku. Lancelot, gdy tylko dowiedział się o porwaniu, pospieszył królowej z pomocą. Zamek Meliagrans był dobrze strzeżony i Lancelota szybko zauważono. W trakcie morderczej drogi do zamku koń Lancelota został śmiertelnie ranny. Wówczas Lancelot zauważył chłopów wożących drewno wozami. Dumny rycerz nie zawahał się wsiąść na wóz, by tylko dostać się do ukochanej. Stąd zwany bywa le Chevalier de la charrette (Rycerz z wózka). W tym momencie skala poniżenia, które jest w stanie znieść rycerz w obronie damy swego serca przybiera formę karykaturalną. Gdy Lancelot przybył do zamku Meliagrans, ten pokajał się przed Ginewrą i wyjednał u niej przebaczenie.

Uwolnienie Ginewry przez Lancelota przedstawia scena po prawej stronie okna, w górnym pasie malowideł siedlęcińskiej wieży. Widzimy między innymi Ginewrę i Lancelota, trzymających się za lewe dłonie, jako symbol cudzołożnego związku.

Gdy wydawało się, że to już koniec całego zamieszania związanego z Meliagrans, sprawy skomplikowały się, przybierając groźny dla królowej obrót. Nocą Lancelot wspiął się do okna Ginewry, wyrwał kraty i wszedł do komnaty. Kochankowie spędzili namiętną noc w łożu. Rankiem rycerz wymknął się cichaczem. Pozostały jednak ślady krwi na pościeli, pochodzącej z rany, którą doznał Lancelot, wyłamując kratę w oknie. Meliagrans, ujrzawszy krew na pościeli Ginewry oskarżył ją o to, że spała z jednym z rannych rycerzy ze swego orszaku. Lancelotowi nie pozostawało nic innego, jak wyzwać Meliagrans. Ten musiał podjąć wyzwanie. Obawiając się walki z najpotężniejszym z rycerzy Okrągłego Stołu, Meliagrans uciekł się do podstępu i uwięził Lancelota w lochu swego zamku, tak, by ten nie mógł stawić się w określonym czasie w polu. I tym razem szczęście sprzyjało Lancelotowi, zsyłając mu dziewczynę, która uwolniła go w zamian za jeden pocałunek. Los Meliagrans był przesądzony.

Gdy romans królowej z jej rycerzem wyszedł na jaw rycerstwo Okrągłego Stołu podzieliło się na dwa wrogie obozy, zwolenników Lancelota oraz tych, którzy pozostali wierni królowi Arturowi. Doszło do wojny. Rozgniewany Artur kazał przygotować stos, na którym miała spłonąć jego wiarołomna żona. I tym razem przybył Lancelot, powalił rycerzy, którzy pilnowali stosu i wybawił swą kochankę od niechybnej śmierci.

Problem wierności

Problem wierności występujący w historii Lancelota jest złożony. Lancelot był bezgranicznie wierny w miłości, która z założenia przecież była wiarołomna. Problem ten splata się z postawą Lancelota wobec Boga oraz jego stosunkiem do króla Artura, któremu winien był wierną służbę.

Lancelotowi przyszło nieświadomie zdradzić swą królową. W trakcie jednej z przygód zawitał Lancelot do zamku Korbin, gdzie mieszkał król Pelles ze swą córką Eleną. Za sprawą czarów Lancelot trafił do łoża Eleny i kochał się z nią namiętnie, myśląc, że to Ginewra.. W ten sposób miała się spełnić przepowiednia o przyjściu na świat Galahada, nieskazitelnego rycerza, boskiego wybrańca, któremu dane będzie dostąpić cudu odnalezienia Świętego Graala. Jednak to nie Galahad, ucieleśnienie ideału rycerza bez skazy, przyciąga ucho słuchaczy i oko czytelnika, lecz właśnie Lancelot, wraz ze swymi namiętnościami, dylematami moralnymi i wewnętrznym rozdarciem.

Lancelot miał świadomość grzechu, jaki popełnia przez romans z Ginewrą. Mimo, iż czuł się niegodny odnalezienia Świętego Graala, marzył o nim i wyjechał, podobnie jak inni rycerze Okrągłego Stołu, na poszukiwania kielicha Cieśli. Któregoś razu dotarł samotnie na polanę, gdzie stał kamienny krzyż i kapliczka. Rycerz zapragnął wejść do jej wnętrza, by się pomodlić, lecz nie mógł znaleźć drzwi. Zmęczony, położył się na polanie i zasnął. Wtedy doznał wizji, w której pewien chory rycerz został uzdrowiony cudowną mocą Świętego Graala. Nieznajomy wstał i litował się nad śpiącym Lancelotem, że jest tak bardzo chory na duszy i nie mógł zobaczyć Świętego Graala. W trakcie dalszej wędrówki Lancelot wyspowiadał się napotkanemu przypadkiem pustelnikowi i postanowił zerwać związek z Ginewrą. Duchowa przemiana rycerza była następstwem jego mistycznych doznań, których doświadczył w trakcie wędrówki w poszukiwaniu Świętego Graala. Namiętność do królowej okazała się być jednak silniejsza. Wewnętrzne rozdarcie Lancelota znalazło swe odbicie w śnie jednego z rycerzy Okrągłego Stołu. Miał on zobaczyć w swej wizji Lancelota na jadącego na ośle, we włosienicy na znak pokuty. Jechał wzdłuż życiodajnego źródła, symbolizującego nawrócenie, pragnął się z niego napić, lecz woda odpływała z jego ust. Ostatecznie Lancelot wyrzekł się swej miłości i spędził resztę życia w habicie. Wcześniej zrobiła to Ginewra.

Pozostaje jeszcze spojrzeć na postawę Lancelota wobec króla Artura. Mimo romansu z Ginewrą, Lancelot we wszystkich pozostałych kwestiach był wierny i lojalny w stosunku do władcy. Nawet, gdy wiarołomna miłość wyszła na jaw i Artur odpowiedział wojną, Lancelot unikał walki przeciwko królowi. Gdy doszło do potyczki króla z Lancelotem na kopie, ten ostatni nie nacierał na władcę, lecz jedynie tarczą osłaniał się przed ciosami póki ta nie rozpadła się. Wtedy uratował go Lionel, wysadzając Artura z siodła. Lancelot w szarmanckim geście zeskoczył z siodła i odstąpił królowi swego konia. Gdy, skutkiem pośrednictwa Kościoła, groźba stosu dla Ginewry została zażegnana, Lancelot w uroczystym poselstwie odwiózł ją Arturowi i cały czas dążył do zawarcia pokoju, nawet wtedy, gdy został skazany przezeń na banicję. Opuściwszy Anglię, udał się do rodzinnej Brabancji. Artur podążył za Lancelotem i wydał mu wojnę w jego własnym kraju. Nawet wtedy, gdy wojska królewskie pustoszyły ziemie Lancelota, ten nie podniósł ręki przeciw królowi. W czasie nieobecności Artura na wyspie doszło tam do buntu i obwołania władcą jego syna Mordreda. Anglia stała się teatrem krwawej wojny domowej. Lancelot pospieszył na pomoc Arturowi..

Wierność i cierpienie w średniowiecznej sztuce i literaturze na Dolnym Śląsku

Wierność małżeńska została zaakcentowana w płycie nagrobnej fundatora wieży siedlęcińskiej i zdobiących ją malowideł, księcia Henryka I Jaworskiego i jego żony Agnieszki Czeskiej (pierwotnie kościół klasztoru franciszkanów w Lwówku Śląskim, obecnie tamtejszy ratusz), a także w nagrobkach w nagrobkach Bolka II ziębickiego i Jutty (kościół klasztoru cystersów w Henrykowie).

Poezja księcia Henryka IV Probusa. Wierność i cierpienie

Stałość w uczuciach kochanków i wierność należała do ulubionych cnót opiewanych przez minnesingerów. Również cierpienia, których doświadczał zakochany rycerz były popularnym motywem wykorzystywanym w ich utworach. Minnesang, śpiewany w języku średniowysokoniemieckim, uprawiany był także na Śląsku. Oba motywy, wierności i cierpienia, stały się głównym tematem dwóch jedynych zachowanych utworów, ułożonych najprawdopodobniej przez Henryka IV Probusa, księcia wrocławskiego. Innych utworów tego gatunku, które wyszłyby spod pióra śląskich minnesingerów, niestety nie znamy. Jednak myśli zawarte z górą ponad siedemset lat temu w poezji Probusa spinają niczym drogocenną klamrą nasze dzisiejsze rozważania o problemach, których dotykają dzieje Lancelota, zilustrowane w siedlęcińskiej wieży. Popularna w kręgach średniowiecznej kultury dworskiej historia Lancelota z pewnością nieobca była także i Henrykowi Probusowi, księciu, rycerzowi i propagatorowi kultury rycerskiej na Dolnym Śląsku.

Oba utwory Probusa zawarte są w Kodeksie Manesse, spisanym w pierwszej połowie XIV w. Dzieło prezentuje poezję 139 najsłynniejszych minnesingerów Europy, w tym także Henryka Probusa, i opatrzone jest wysokiej klasy miniaturami. W pierwszym ze swych utworów Henryk wychwala radość, którą niesie szczęśliwa, wzajemna i wierna miłość.

Mir ist das herze worden fro
umbe ein vil reine selig wib
des gat uf min gemuete ho
si ist mir lieb also der lib
ich wil michs froewen offenbar
an ir ist alles wandels niht
das nim ich fúr ein krispes har

Dú reinen wib mit guoten sitte
die sind wol aller eren wert
die werden man lobe ich hiemitte
got gebe in swes ir herze gert
wer al dú welt gemeine also
darumbe wolt ich liden not
und wolt ouch mit in wesen fro

Dú mir wol froeide mag gegeben
der lib ist aller selden schrin
ach got wan solt ich iemer leben
und muoste ich danne bi ir sin
so froeit ich mich der lieben tage
swenne ich min frowen ane sihe
mir ist wies alles rosen tage

Znacznie ciekawszy, zarówno pod względem treści jak i kompozycji, jest drugi zachowany wiersz Henryka IV Probusa, poświęcony jego nieodwzajemnionej miłości i związanych z nią cierpieniach.

W pierwszej zwrotce książę żali się naturze, majowi, który jest miesiącem miłości, łące, koniczynie, słońcu, lasom i Wenus na swoje miłosne cierpienia oraz odwołuje się do ich pomocy. Dzięki potencjalnemu działaniu wymienionym elementom natury, książę pragnie skierować miłość na pomyślne tory i powrócić do zdrowia.

Ich clage dir meie ich clage dir sumerwunne
ich clage dir lichtú heide breit
ich clage dir ougebrechender kle
ich clage dir gruener walt ich clage dir sunne
ich clage dir Wenus sendú leit
das mir dú liebe tout so we
welt ir mir helfen pflihten
so truwe ich das dú liebe muesse rihten
sich uf ein minnecliches wesen
nu lat ú sin gekundet minen kumber
dur got und helfet mir genesen

Druga zwrotka zawiera dialog księcia z siłami natury. W dalszym ciągu żali się on na cierpienia, których doznaje z powodu obojętności kobiety, będącej źródłem westchnień. Obojętności, która przyprawia go niemal o śmierć. Rani go już sam widok ukochanej.

Was tuot si dir la hoeren uns dú schulde
das ane sache ir iht gesche
von uns wan das ist wiser sin
in lieben wane habe ich wol ir hulde
wanne aber ich súrbas ihtes je
si giht ich sterbe ė solh gewin
mir von ir werde ze teile
das ist ein tot dem minneclichen heile
o we das ich si je gesach
dú mir in herzelieber liebe reichet
so bitterliches ungemach

W kolejnych dwóch zwrotkach do głosu dochodzą siły natury, obwieszczając rodzaje cierpień, które ześlą na obojętną wybrankę księcia, by skłonić ją do miłości. Maj poskąpi jej kwiatów i śpiewu ptaków. Łąka zaś pragnie czekać na kobietę, a, gdy ta będzie miała zamiar przejść po niej i jej kwiatach, pochwyci ją i przetrzyma dla księcia. Koniczyna ostrzega przed swym blaskiem, którym porazi wzrok wybranki, gdy ta tylko spojrzy na nią. Las zapowiada utratę liści, by poskąpić jej cienia, zaś słońce porazi żarem jej serce i dumę. Wszystko to zaś po to, by złamać obojętność wybranki i skłonić ja do miłości i przychylności względem księcia.

Ich meie wil den bluomen min verbieten
den rosen rot den lilien wis
das si sich vor ir fliessen zu
so wil ich sumerwunne mich des nieten
der kleinen vogelin suesser flis
das der gegen ir ein swigen tuo
ich heide breit wil vahen
si swenne si wil nah glanzen bluomen gahen
uf mich ich wil si halten dir
nu si von uns ir widerseit der guoten
gus muos si sin genedig mir

Ich brehender kle wil dich mit schine rechen
swenne si mich an mit ougen siht
das si vor glaste schilchen muos
ich gruener walt wil abe min loeber brechen
hat si bi mir ze schaffene iht
si gebe dir danne holden gruos
ich sunne wi durhitzen
ir herz ih muot kein schattenhut vúr switzen
mag ir gen mir gehelfen niht
sin welle dinen senden kumber swenden
mit herzlieber liebe geschiht

W ostatniej zwrotce książę bierze w obronę niedoszłą kochankę przed obliczem Wenus. Książę pragnie oszczędzić kobiecie cierpień, która miałaby ponieść z jego powodu. Gotów jest nawet ponieść śmierć, byleby ona pozostała zdrowa.

Ich Wenus wil ir alles das erleiden
swas minneclich geschaffen ist
tuot si dir niht genaden rat
o we sol man si von den wunnen scheiden
e wolde ich sterben sunder frist
swie gar si mich betruebet hat
wilt du dich rechen lassen
ich schaffe das ir aller froeden straffen
ir widerspenig muessen wesen
ir zarter lip der moeht es nicht erliden
lant mich ȇ sterben si genesen